Powiat też ważny!
Do wyborów niedaleko. Na nasze pytania odpowiada Marcin Ślęk z Zebrzydowic, ''jedynka '' na liście nr 21: Komitet Wyborczy Wyborców Porozumienie dla Samorządów.

 MARCIN RAFAŁ ŚLĘK,  żonaty, ma córeczkę Adę. Wykształcenie: magister administracji na Uniwersytecie Wrocławskim, studiował również prawo na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Od 1996 roku urzędnik samorządowy w gminie Zebrzydowice, wcześniej pracował w banku PKO BP w Jastrzębiu-Zdroju. Przez prawie dwadzieścia lat redagował gminny miesięcznik  Wiadomości znad  Piotrówki.Radny dwóch kadencji rady Powiatu Cieszyńskiego – w pierwszej przewodniczący komisji rewizyjnej rady, w drugiej członek zarządu powiatu odpowiedzialny za urząd pracy, komunikację  i transport zbiorowy oraz kulturę i promocję, a także cieszyńskie muzeum. Prywatnie żeglarz i kolekcjoner, członek Macierzy Ziemi Cieszyńskiej oraz zebrzydowickiej OSP. 

Dlaczego zdecydował  się Pan na kandydowanie w wyborach do rady powiatu?

Kandyduję do rady powiatu gdyż uważam, że nasza gmina musi mieć tam silną reprezentację. Na tę siłę na pewno, w moim przypadku, składają się doświadczenie - to urzędowe jak również samorządowe, wykształcenie oraz pewna nieustępliwość w działaniu.  W komisji rewizyjnej, jako jej szef, nauczyłem się jak władzę kontrolować. Cztery lata w zarządzie powiatu dało mi wiedzę   o mechanizmach kierowania powiatem, wiedzę której na pewno nie da się posiąść z pozycji li tylko radnego.

W ostatnich wyborach samorządowych, wokół których narosło tyle kontrowersji, nie uzyskałem mandatu, jednak poparło minie wtedy w gminie Zebrzydowice  najwięcej wyborców. Jednego na pewno przegrana mnie nauczyła, aby proponując wspólne kandydowanie lepiej przyjrzeć się ludziom - czy kierują się oni dobrem wspólnym, czy nie istnieje czasem zagrożenie, iż np. przez swoje partykularne interesy  wystawią na szwank zaufanie wyborców do wszystkich kandydatów z listy. Ale jak to mówią – było, minęło.

W tych wyborach naszą listę oceniam ,,na piątkę” choć kandyduje nas czwórka. Na naszej liście nie ma figurantów - Pani Halina Wenglorz, Pani Iza Brachczek czy też kolega Adam Siekierka mogą za tydzień otrzymać mandat radnego i bardzo dobrze go będą sprawować.

Na jakie  Pana osiągnięcia w życiu społecznym chciałby Pan zwrócić uwagę czytelnikom?

Osiągnięcia mają zawsze wielu ojców. Tak naprawdę są one jednak efektem pracy wielu osób. Dla tego najchętniej uchylił bym się od odpowiedzi na to pytanie. W naszej społeczności nie istnieje praktycznie anonimowość – wiedzą sąsiedzi kto jak siedzi. Mieszkańcy oceniają kandydatów na bieżąco. Ale rozumiem, że potrzeba kilku konkretów.

W pracy zawodowej będzie to na pewno rozwinięcie i utrzymanie na fajnym poziomie Wiadomości znad Piotrówki, skupienie wokół biuletynu kręgu piszących. Z nieżyjących już Autorów warto wspomnieć choćby ostatnio zmarłego śp. Ludwika Bartoszka, czy też śp. dr. Karola Klocka lub śp. rotmistrza Karola Wierzgonia.

Osiem lat w powiecie ( 2006-2014 ) to na pewno epokowy skok w poziomie leczenia - zmodernizowaliśmy przecież wtedy Szpital Śląski, poza tym nowe drogi, odnowione szkoły. Obecna władza, trzeba przyznać, trzyma ten kurs i co najważniejsze nadmiernie nie upolitycznia samorządu.

Jaki Pana zdaniem jest najważniejszy problem związany z powiatem, który jako radny będzie Pan starał się rozwiązać?

Na pewno tak powiat jak i gminy nie uciekną przed kompleksowym rozwiązaniem problemów transportu publicznego. To musi być jeden system: kolej – autobusy – busy. Komunikacja nastawiona, co łatwiej zrobić, na uczniów ale i na innych mieszkańców. Trzeba też rozważyć i zadecydować o udziale samorządów w finansowaniu tego systemu. Ale jak mówię, finansowaniu systemu sprawnego, przemyślanego i użytecznego dla pasażerów.

Jakby Pan podsumował ten wywiad? Może jakaś zachęta do głosowania na Pana ?

Wiele osób nawołuje w pierwszej mierze do uczestnictwa w wyborach. Ja jednak twierdzę, że przyjść na wybory i zagłosować to rzecz jedna, ale zagłosować rozsądnie to rzecz druga. Nie twierdzę, ze jestem najlepszym kandydatem z naszego okręgu do rady powiatu, wszak warto tu choćby wymienić obecnego starostę, któremu też ani doświadczenia, ani przysłowiowego ,,oleju w głowie” nie brakuje.

Uważam jednak, że przygotowanie zawodowe, praktyka samorządowa -  ta w urzędzie gminy jak i w radzie i zarządzie powiatu - pozwalają mi się zwrócić do Państwa z prośbą  o głosowanie właśnie na mnie.  Proszę o Wasz głos w tych wyborach !

* Wywiad sponsorowany - materiał sfinansowany przez KWW Porozumienie dla Samorządów