Kamil Adamek  - Jedziemy po zwycięstwo

Już w piątek (21.09.2012) o godzinie 18:00 Podbeskidzie rozegra kolejny mecz w ramach T-Mobile Ekstraklasy. Rywalem Górali będzie zespół Korony Kielce, obecnie znajdujący się za bielszczanami w tabeli zmagań. . – Przygotowujemy się bardzo solidnie do spotkania z Koroną Kielce i jedziemy po zwycięstwo. Innego wyjścia nie ma. – mówi bohater ostatniego zremisowanego meczu ze Śląskiem Wrocław, Kamil Adamek (mieszkaniec Kaczyc, do niedawna zawodnik GKS Morcinek Kaczyce, Drzewiarza Jasienica) 

Po 5. miejscu na koniec ubiegłego sezonu apetyty na dobrą grę w Kielcach były bardzo duże, niestety drużyna Korony nie sprostała tym oczekiwaniom i ten sezon rozpoczęła słabo. W pierwszym meczu podopieczni Leszka Ojrzyńskiego dość łatwo przegrali z Legią Warszawa 0:4. Następnie były porażki ze Śląskiem Wrocław i Lechią Gdańsk, a pierwsze punkty udało się „wyszarpać” dopiero pogrążonemu w kryzysie wicemistrzowi Polski, remisując 1:1. Przed sezonem w drużynie ze stolicy województwa świętokrzyskiego doszło do kilku ciekawych zmian personalnych. Przede wszystkim o lepszą skuteczność kielczan miał zadbać sprowadzony z GKS-u Bełchatów Marcin Żewłakow, który chyba jeszcze nie zaadoptował się dostatecznie w nowej drużynie. Na jego koncie indywidualnym w nowym sezonie nie ma ani jednej bramki. Prócz napastnika do zespołu dołączyli: Michał Janota, Tomasz Foszmańczyk, Nikon Jevtić, Łukasz Sierpinia, Janos Szekely i Mateusz Bodzioch, ale nie decydują oni w dużym stopniu o obliczu kieleckiego zespołu.

Korona Kielce to jeden z tych zespołów, które w poprzednim sezonie T-Mobile Ekstraklasy miały patent na Podbeskidzie. Przed własną publicznością Górale ulegli po dramatycznym meczu kielczanom 2:3, a w Kielcach gospodarze gładko pokonali bielszczan 2:0, ustalając wynik już w pierwszej połowie meczu. We wspomnianych meczach, jak i całym sezonie kielczanie grali bardzo ostro, agresywnie, czym potrafili stłamsić wielu ligowych rywali. Dodajmy, że oba zespoły mierzyły się w „próbie generalnej” przed obecnym sezonem. Wtedy to lepsi okazali się piłkarze Roberta Kasperczyka, którzy wygrali na Arenie Kielce 1:0 po bramce Piotra Komana.

Podbeskidzie na mecz z Koroną jedzie bardzo zmotywowane i głodne zwycięstwa o czym mówi bohater ostatniego zremisowanego meczu ze Śląskiem Wrocław, Kamil Adamek. – Przygotowujemy się bardzo solidnie do spotkania z Koroną Kielce i jedziemy po zwycięstwo. Innego wyjścia nie ma. Po przerwie spowodowanej kontuzją do treningów wrócił już kapitan Marek Sokołowski, natomiast w Kielcach nie zobaczymy na pewno obrońcy Bartłomieja Koniecznego, który przechodzi rehabilitację. Podopieczni trenera Kasperczyka liczą na przełamanie serii meczów bez zwycięstwa w lidze i trzeba przyznać, że w obliczu słabszej dyspozycji kieleckiej ekipy mają ku temu wszelkie predyspozycje.

Początek spotkania Korona – Podbeskidzie w piątek o godzinie 18:00 na otwarcie nadchodzącej serii gier ekstraklasowych.

Źródło: www.tspodbeskidzie.pl